Witajcie!
Jak wiadomo - media, farby i stemple - nie są moją mocną stroną. Wczoraj jednak tak mnie natchnęło, gdy podczas porządków przed Targowiskiem natknęłam się na pudełko z mgiełkami, ecolinami oraz blejtramy. Jak się postarałam to nawet maskę znalazłam!
Co to były za emocje. Malowanie białą farbą to już był wyczyn, bo nie cierpię się brudzić. Ok, poszło.
Pierwsze psiknięcie mgiełką, pierwsze łączenie ecoliny z farbą... raz dwa trzy i okazało się, że już mam bazę gotową! Ba, nawet stempel odbiłam :D
I w ruch poszła maska, pociapana białą akrylówką, bo do gesso się nie dokopałam. Maska - piękna kwiatowo-koronkowa. Okazało się, że umiem. Albo, że się nie boję. Albo po prostu wystarczyły te trzy kawy od 19 :D
I jeszcze - drobne serduszka - które absolutnie zawsze się sprawdzają!
A na to - cudowna kolekcja Ms&Mrs! Sprawdziła się jako Walentynkowe wyznanie dla faceta :)
myślę, że to nie będzie ostatnia mediowa próba!
nie widać, jako by to miała być praca osoby, która nie mediuje na co dzień :D pięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne cacko!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Aż nowe maski w drodze są :D
OdpowiedzUsuń