W końcu miałam czas by zrobić coś ot tak... dla siebie, pod siebie...
Bez wytycznych, bez planu, zamówień i zobowiązań :)
A to za sprawą Gosi S., która mnie do takich działań natchnęła - do sięgania po nowe inspiracje, po nowe techniki, papiery i materiały. Do robienia czegoś dla higieny artystycznej i poczucia tworzenia.
Kartki powstały z Tildowych papierów Garden Party ze Scrap Butiku,
z dodatkami wstążek vintage oraz roślinnymi motywami z Craftfun.
Dzięki Gosiu!:*
Śliczna kartka ;) taka reumatyczna jak mawia mój Wąż.
OdpowiedzUsuńSorry Dorka, ale najbardziej rozbawił mnie tekst robienia "pod siebie" :))))))))))
OdpowiedzUsuńA kartki cudne i nowy wystrój bloga widzę :)
Sliczne karteczki Dorotko :)trzeba dbac o higiene :P
OdpowiedzUsuńDorotka, takie cuda ostatnio serwujesz, że to nieprzyzwoite aż! :*
OdpowiedzUsuńPiękne :) A najbardziej podoba mi się ten kwiatek na drugiej pracy :)
OdpowiedzUsuń